Deszcz.
Chociaż widzisz, że nasza ziemia tonie we łzach Przodków, to nawet tysiące oczu twojej armii nie odpowie tobie na pytanie, dlaczego słońce przestało wychodzić zza chmur, jakby przerażone chłodem, na który będzie musiało się wystawić.
Wiem, że przez twoją skórę próbował przebić się chociaż najmniejszy kawałek humanitaryzmu czy godności względem innych, ale nie pozwoliłeś mu na to. Obserwując, jak niegdyś żyzna i zielona kraina przeistacza się w zimne i zapadłe pustkowie, nie uczyniłeś niczego, by pomóc tym, którzy zdychali z głodu i wycieńczenia na granicach twojego królestwa czy też pod twoim nosem, tuż na Lwiej Skale.
Twoje ciało nawet nie drgnęło, gdy twoja własna matka została pożarta przez hieny. Chociaż próbowałem interweniować, to im się nie dziwiłem - były głodne, a w czasach które nadeszły, nikogo już nie odrażała nekrofagia czy kanibalizm, skoro sama kraina miała się ku końcowi. Nasza ziemia pogrążyła się w ciemności, resztkami sił wyciągając ostatnie konary drzew po choćby najdrobniejszy promień słońca. Widziałem to wszystko na własne oczy, nocami błagając, by te obrazy nie przeistaczały się w senne koszmary.
Na południe od Lwiej Skały ziemia robiła się coraz suchsza, ale roślinności czy zwierzyny nadal nie było. Nie było niczego. Jedynie wiatr smagał moje futro, a ja wzdrygałem się na myśl o tym, że ten sam podmuch powietrza przed chwilą muskał twoje ciało.
Tak jak twoje pazury zatapiały się w moim grzbiecie. Jak twoje zęby szarpały mój kark. Jak twoje oczy wpatrywały się w moje, w których nie potrafiłem dostrzec choćby krzty przebłysku jedności czy współczucia, nie mówiąc już nawet o miłości. Jeżeli jeszcze pamiętałeś, czym było te piękne uczucie.
Bezduszność oczywiście popłaciła. Teraz byłeś sam. Nikt nie mógł ugiąć się twojemu reżimowi, a to z prostej przyczyny - byłeś zbyt silny. I to właściwie w każdym znaczeniu tego słowa.
Kochałem cię. Ale ty tak łatwo zapomniałeś, czym jest harmonia, czym jest Krąg Życia.
Kocham cię. Bo chociaż to ty skazałeś mnie na wygnanie, to w moim sercu zawsze pozostaniesz tym drobnym lwiątkiem, które trzymałem w objęciach, gdy się narodziło; które nie mogło przyzwyczaić oczu do blasku słońca, gdy te było w zenicie. Z którym nie przeżyłem wystarczająco tylu chwil, ilu bym chciał.
Będę cię kochać, nawet jeżeli twoje łapy zacisną się na moim gardle i będą próbowały wycisnąć ze mnie życie. Aż stracę kolor, aż moje ciało stanie się zimne, chociaż w moich żyłach wciąż będzie płynąć krew. Aż zamknę oczy, wciąż widząc wspomnienia przepływające pod mymi powiekami.
Deszcz.
To on będzie uświadamiać tobie, że jeszcze żyjesz. To on uświadomi tobie, że może nie jest za późno.
Wtedy, gdy mnie już dawno nie będzie.
Bracie.
______________
Prolog mamy za sobą. Na razie nie zdradzam o czym jest opowiadanie ani kogo dotyczy, ale możecie zgadywać :) Zobaczę, co w ogóle z tego wyjdzie. Nagle uderzyło we mnie tysiące pomysłów, dlatego postanowiłam założyć bloga, no ale wiadomo, jak to ze mną - czyli nigdy nic nie wiadomo :D
Pozdrawiam! Może nie usunę tego opowiadania po tygodniu?
Świetny prolog, historia zapowiada się bardzo ciekawie. Z niecierpliwością czekam na rozwój wydarzeń. :D
OdpowiedzUsuńMEGA! Strasznie mi się podoba wstęp, zwłaszcza, że domyśliłem się kto je kieruje i do kogo :D
OdpowiedzUsuńCzekam na pierwszy rozdział!
kto kieruje treść* Poprawka :D
UsuńŚwietnie sie zapowiada i prolog piękny
OdpowiedzUsuńWow, zapowiada się naprawdę ciekawie - Twoje opisy wywołują we mnie aż gęsią skórkę i jakieś nieokreślone poczucie niepokoju, ale o to przecież chodziło, prawda? :)
OdpowiedzUsuńCo do narratora, mam 2 pomysły - być może jest to Skaza i Lwia Ziemia podczas jego rządów. Jednak wydaje mi się, że Mufasa był od niego starszy, więc chyba to nie on, choć wiemy, że należał do Lwiej Gwardii. A może Kion, który poszedł w ślady Skazy?
Zobaczymy, mam nadzieję, że nie minie Ci ochota na tego bloga, bo świetnie napisanych blogów o KL jest jak na lekarstwo.
(http://krol-lew-dalsza-historia.blogspot.com/?m=1)
Jak zawsze prolog bardzo ciekawy i wzbudzający wiele emocji.Mam nadzieje,że nie usuniesz tego bloga bo ciekawie się zapowiada.
OdpowiedzUsuńMyślę że to będzie kion albo Skaza :) albo ktoś zupełnie nowy.
OdpowiedzUsuńMyślę że to będzie kion albo Skaza :) albo ktoś zupełnie nowy.
OdpowiedzUsuńPiękny i wstrząsający prolog. Twoje opisy bardzo działają na wyobraźnię, normalnie mam przed oczami ten krajobraz. Brr.
OdpowiedzUsuńSkoro tytuł brzmi ,,The Lion Guard" i to alternatywna historia, to chyba się domyślam kto w myślach kieruje te słowa i do kogo. Za rządów Skazy ziemia nie tonęła w deszczu, a narrator nie jest duchem. Chyba, że to opowieść o całkiem kim innym.
Historia zapowiada się naprawdę obiecująco i liczę na to, że będzie kontynuowana :)
"Może nie usunę tego opowiadania po tygodniu?" MOŻE? No jasne, że nie. To najgorsza rzecz jaką mogłabyś zrobić z tym blogiem. Ogólnie jestem zafascynowana. Czytając prolog miałam wrażanie, iż jest to książka jakiejś niesamowicie utalentowanej pisarki. xd Co do samych postaci, to mam wrażenie, że to Mufasa i Skaza, ale ich historia została trochę zmieniona. Ewentualnie może to być... Kion? No i jeszcze jakieś nieznane nam lwiątko. Nie wiem, kto to może być, ale jestem pewna jednej rzeczy, że będę z całą pewnością na bieżąco śledzić losy bohaterów. :D
OdpowiedzUsuńGdybym już nie siedziała przy biurku to pewnie padłabym z wrażenia. To było niesamowite! Tyle emocji to ze mnie wycisnęło! Naprawdę niezwykłe, bo ostatnio nieczęsto można przeczytać coś na tak wysokim poziomie! Ugh, nie wiem co powiedzieć. Po prostu jestem w szoku.
OdpowiedzUsuńGdybym już nie siedziała przy biurku to pewnie padłabym z wrażenia. To było niesamowite! Tyle emocji to ze mnie wycisnęło! Naprawdę niezwykłe, bo ostatnio nieczęsto można przeczytać coś na tak wysokim poziomie! Ugh, nie wiem co powiedzieć. Po prostu jestem w szoku.
OdpowiedzUsuńWOW. Jedno wielkie wow. Nie wiem jak inaczej mogłabym to ująć. Nieziemskie opisy, mrok, tajemniczość, wciągnęło mnie. Tyle razy mówiłam Ci, że cudownie piszesz i nadal utrzymujesz ten wysoki poziom, ale tym razem aż zszokowałaś mnie pozytywnie. Czekam na więcej, musisz kontynuować bloga! <3 Misia pozdrawia ~~
OdpowiedzUsuńciekawe jest również to, kim są postacie :)
UsuńNie usuwaj!Chce to czytac!
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący i ciekawy prolog. Taki tajemniczy, ale też wzruszający, kiedy czyta się słowa "kochałem cię", "kocham cię" i "Będę cie kochać". Nie wiem kogo będzie dotyczyć ta historia, ale sam wstęp zachęca do czytania.
OdpowiedzUsuńNardzo fajny prolog. Długo nie ma nowej notki,ale mam nadzieje, ze napiszesz. Prolog bardzo fajny, ciekawy i taki... Tajemniczy :) Zgaduje, że to Kiara kieruje to do Kiona. Gdyby tak było w filmie miała by rację kiedy mówiła ,, Zrójnujesz Lwią Ziemię zanim zostanę królową.'' :) nie mogę się doczekać next ;) mam nadzieje że będzie :)
OdpowiedzUsuńAlbo jeszze może Simba do Kiona... No bo mówi to chłopak, mówi że trzymal go w odjeciach gdu sie urodzil... Moim zdaniem simba albo kiara ale chyba simba...
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to Kopa który zaginął i Kion
Usuń